Ma tylko jednego podopiecznego. Jest nim dorosły autystyczny mężczyzna. - Moja rola jest taka, żeby nie siedział zamknięty w czterech ścianach, ale żył życiem. Lubi iść na miasto na herbatę. Lubi oglądać obrazy, więc chodzimy do galerii i muzeów - opowiada Grzegorz Jarosław Rybak.